Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lechu
SKJ
Dołączył: 14 Mar 2007 Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:27, 22 Kwi 2009 Temat postu: Nitra - dlaczego warto |
|
|
W okresie kiedy większość ludzi świętuję w rodzinnej atmosferze do Nitry ciągną karawany białych przyczep. Przekraczając opustoszałe przejście graniczne w Zwardoniu nie ma poczucia zmian. Jednak latając na Słowacji szybko uwidaczniają się różnice pomiędzy nami a sąsiadem. Aż dziw bierze, że bez większego trudu małe aeroklubowe lotnisko jest w stanie pomieścić 152 szybowce, zorganizować miejsce postoju przyczep, grajcarowania szybowców, pole namiotowe, bazę halówek, pomieszczenia techniczne. A przy tym wszystko odbywa się w miłej atmosferze, bez skarg, uwag i długich dyskusji.
Główną różnicą jest szybkość rejestracji, która trwa zaledwie minute. Polega ona na potwierdzeniu danych z elektronicznej rejestracji na temat szybowca, na którym startujesz i wniesieniu opłaty za 5 holi. Nie trzeba wypełniać dwóch stron pisma z powtarzającymi się pytaniami odnośnie nalotu, ważności twoich uprawnień, czy masz samochód, czy masz pomocnika i czy masz obejmę ogonową a jak masz to czy będziesz używał.
Jasne i przejrzyste zasady gry. Odprawy o stałej porze, według stałego porządku. Gratulacje dla zwycięzców, omówienie zadania dnia i prognoza pogody. Taski z jednym wariantem a nie jak u nas A, B, C, D a czasem na gridzie zmiana na E. Jeśli kierownik zadecyduje o zmianie zadania co dzieje się bardzo rzadko, to jest to również jasne i wiesz co podpisujesz. I nie zastanawiasz się czy tu chodzi o zmianę zadania, czy może tylko punktu odlotowego.
152 pilotów i prawie w ogóle uwag. A jeśli coś jest nie tak to organizator ogłasza to na odprawie i należy się dostosować a nie dyskutować.
Pod wrażeniem byłem procedury holowania. Podczas startów panuję cisza w radiu z nieliczną korespondencją. Sygnały do naprężania dla holówek i startów wydaje dwóch ludzi za pomocą chorągiewek.
Były wyłożone dwa starty dla klasy club jeden i drugi dla 15 metrowej i otwartej, rozdzielał ich pas lądowań dla holówek. Klasie 15 metrowej i otwartej były przypisane Turbo Cmielaki i starsze Cmielaki z nie tak mocnym silnikiem a klasa club miała do dyspozycji Euro Foxy, Dynamiki i Zliny. Godzina czasu wystarczała, żeby wszystkie ptaki były w powietrzu.
I najważniejsze po co się tam jedzie, czyli samo latanie.
Niewielkie przesunięcie na południe a wkraczamy w krainę kwitnących drzew i zielonej trawy. Nitra położona jest na pograniczu nizin i gór. Z samym lotniskiem sąsiaduje niewielkie pasmo gór, które prowadzi do wyższych pokrytych śniegiem wierzchołków dalej na północ. Jeśli góry zmieniają pogodę na tyle, że jest ona nie dostępna dla szybowników, można wykonywać przeloty na południe w stronę Węgier.
Częste obawy młodych pilotów do latania w górach biorą się z przeświadczenia o braku miejsc do bezpiecznego lądowania. Nie jest tak na Słowacji, gdzie w przypadku nie udanej walki na górskich graniach można spokojnie spłynąć w stronę dolin, gdzie pola są duże niczym lotnisko.
Zamiast linii mety zastosowano jako metę cylinder o promieniu 3 km znacznie to poprawiło bezpieczeństwo lądowań. Teoretycznie mogłeś ukończyć konkurencje i mieć liczoną prędkość lądując w polu w odległości nie większej jak 3 km od lotniska.
Międzynarodowa obsada zawodów sprawiła, że sportowy poziom był bardzo wysoki. W klasie 15 metrowej startowało 63 zawodników, w tym wielu reprezentantów na tegoroczne Mistrzostwa Europy Seniorów i Mistrzostwa Świata Juniorów.
Na Słowacji czułem się jak w domu, Słowacy mają bardzo podobną mentalność i podobnie się bawią wieczorami, dodatkowo każdy mówi po swojemu a i tak wszystko jest zrozumiałe. Nie trzeba było żadnych ochroniarzy pilnujących szybowców i campingów, był spokój i cisza. Podobało mi się jak często z hangaru wytaczali jakieś latające wehikuły typu Aeromobil, które z polskim urzędem nie miały by szans. W drodze powrotnej zwiedziłem inne lotnisko położone 80 km od Nitry w Prievidzy i z zazdrością popatrzyłem na całą flotę zakotwiczonych Dynamiców służących do holowania.
Nie była to moja pierwsza i na pewno nie ostatnia wizyta w tej przyjaznej szybownikom krainie.
Na koniec należy wspomnieć, że jedzenie w EURO jest trochę mniej przyjemne przy wysokim kursie tej waluty, tak samo hole i wpisowe, ale nie jest to porażające.
Cały wyjazd łącznie z dwudniowym treningiem na Żarze, jednodniowym treningiem w Nitrze i 7 konkurencjami wyniósł mnie około 3000zł. Przy niższym kursie waluty byłby to koszt porównywalny z zawodami w Polsce. Warto próbować zdobyć takie pieniądze i pojechać no tak fajne zawody.
Wylatałem 45 godzin i przeleciałem 2600 km
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
arsky
Pilot
Dołączył: 15 Sty 2008 Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:38, 22 Kwi 2009 Temat postu: Re: Nitra - dlaczego warto |
|
|
Faktem, ze u nas organizacja zawodow kuleje okropnie. A latanie w klubie...
Nitra piękna sprawa, zazdroszczę i Nitry i Rieti
Gratuluje 6 miejsca i latania LSem, chociaz szczerze mowiac miejsca w konkurencjach miales gorsze niz w lacznych na szczescie.
Kawa jednak zadziwia. No i pare starych wyg nie dalo wam rady
Sam bardziej wybrałbym się na FatraGlide do Martin, chociaż przelotowo o dziwo w ostatnich latach lepiej wypada Nitra mimo wcześniejszego terminu. Wiec moze w przyszlym roku I mimo wszystko 3tys to nie tak malo zeby wyjac z kieszeni.
Jak to jest ze Lolek obskoczy i Nitre i Priviedze i FatraGlide. On lata/nie lata w Locie?
Ktos mu placi za latanie?
I jeszcze tak z ciekawosci co do patykow. Rozumiem, ze LS, D2,ASG29 kadrowe, ale na czyim sprzecie latal Jarysz (LS-6 GI) i Witek (LS ? A Biederman? A moze wiesz skad w Lisich Ventus2 ?
Zdrowka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lechu
SKJ
Dołączył: 14 Mar 2007 Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 9:02, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ktoś powiedział, że zawody wygrywa się latając równo. Mnie cieszy fakt, że od jakiegoś czasu tak latam. Popełniałem duzo błędów jak je wyeliminuję to wyniki będą lepsze.
Kawa zadziwia to prawda nie mogło być inaczej. Latał w terenie w którym się urodził, na szybowcu klapowym najnowszej generacji, to chyba wiesz. Ciężko się ścigać Lsem, który jest typowym standardem z Diana 2, ASW 27, Ventusami. Diana latała na przeskoku 220/ 240 km/h a Ls 180 i szybko odjeżdża, można spróbować lecieć tak, ale w końcu zderzysz sie z górą a Diana sobie poleci. Te klapy na duzych prędkościach jednak swoje robia i wyższe osiągi szybowców. Żaden współczynnik tego nie wyrówna jak nie dolecisz do lotniska.
Seba to klasa i tyle.
W Martinie i w Prievidzy jest równe fajnie. Plusem jest to, że góry są bliżej i wcześniej zaczyna się pogoda. Gorzej pod tym względem że nie możesz latać po nizinach. A czasem tak bywa, że w górach kiepsko a na nizinach dobrze.
Owszem 3 tysiące to nie tak mało, mnie poratowała Gmina Konopnica. Nie znalazłem tych pieniędzy na ulicy i nie płakałem, że dużo i nie mam.
Najlepiej spytaj się Lolka co on teraz robi. Ale nie tylko on potrafi tak żyć...
Witek i Jarysz latali na wypożyczonych szybowcach z Nitry. W biuletynie była informacja o możliwości wypożyczenia tych szybowców. Jak chcesz wypożyczyć. w przyszłym roku proponuje działać szybko. Asia lata teraz w Prievidzy na LS-8 18m LOT.
Ventus w Lisich jest w prywatnych rekach. Najwyraźniej w przyjaznych rękach i można się dogadać.
Joł
Ostatnio zmieniony przez Lechu dnia Czw 11:05, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
arsky
Pilot
Dołączył: 15 Sty 2008 Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:45, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nie chcialem cie urazic. Dobry wynik i tyle. A po prostu przy 63 zawodnikach tak to ciut dziwnie wyglada w "day by day". Nie trzeba tez byc Kims zeby stwierdzic, ze rowne latanie jest waznym skladnikiem sukcesu. Ale wyzej (4,5) latali mniej rowno, a jednak skuteczniej.
Lolka spytam, zaciekawil mnie fakt ze juz ma wakacje . Przy tym trenuje do ME w Nitrze? Wiesz kto tam jedzie?
Co do wspolczynnikow i osiagow 15m i Std to zgadzam sie. Dziwia mnie tez checi odejscia od wspolczynnikow w 18m. Czy niby brak wspolczynnikow jest bardziej fair albo przez to robi sie bardziej sportowo? A w takim wypadku oczywiscie prym beda wiedli posiadacze klapowek.
W ogole warto juz myslec o pozyczaniu na SMP topowego szybowca. Tak zreszta jak zrobil ze dwa lata temu Bartczak z DuoDiscusem i chyba dzieki openom wdarl sie do kadry.
A jesli dam rade do Martin czy Nitry to zapewne w Club, na pozyczenie tam to juz mnie nie bedzie stac raczej
Jak tam LS-ik tak poza tym, fajny? Latales z Lewczukiem? Ktory lepszy LS czy Discus? Macie juz tak przydzielone na Finlandie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lechu
SKJ
Dołączył: 14 Mar 2007 Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:08, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Na Mistrzostwa do Nitry w klasie 15 metrowej jedzie Sebastian i Lukasz Wojcik obaj na Dianach, w 18M jedzie Karol Staryszak na ASG 29 "PL" i Jurek Kolasinski na Ventusie 2 w Open Christoph Matkowski na ASW 22.
Pomału zaczyna u nas to wyglądać w ten sposób:
Poważanymi zawodami są SMPO, na których startują starzy wyjadacze, reprezentacji na SMS i SME, kolejnymi zawodami są SMP 18M, które również nie nakładają się z Mistrzostwami. Na tych zawodach niestety juz nie powalczysz nie mając konkurencyjnych wysoko wyczynowych szybowców. Tym bardziej, że na tych kadrowych przecinakach startują najlepsi zawodnicy i trudno np: ścigać się z nimi Jantarem 2b.
Na jednym ze spotkań na Zarze jeden bardzo utytułowany pilot powiedział, że on nie jeździ na SMP w klasie Club, bo nie ma sie z kim tam scigać... Tak to wygląda.
Narazie podejrzewam, że współczynniki będą bo nie mamy "zaplecza" żeby je znieść, (chyba że o czymś nie wiem). Nie można zamykać szans innym. Ale tendencje są zauważalne...
Jakie współczynniki by nie były i tak opłaca się latać szybowcem najlepszym w swojej klasie.
Idzie wszystko w stronę Europy, sprzętowo oczywiście nie jest to osiągalne dla większości dlatego wygląda to tak, że walczą na tych zawodach piloci z własnym sprzętem i reprezentanci.
Przedrzeć się na wysokie miejsce w rankingu jest naprawdę trudno. Wysoko punktowane MS i ME i SMPO są głównymi wyznacznikami. Też nie ulega wątpliwość, że miejsca jakie osiągają ci piloci na tych imprezach są bezsprzeczne z miejscem w rankingu.
Jeśli myślisz żeby pościgać się z najlepszymi w tym słowo pościgać jest istotne to należy myśleć o wypożyczeniu topowego szybowca. Dla tych co nie wiedzą to tydzień wypożyczenia takiego szybowca to ok 1000 EUR
NA JWGC będziemy z Michałem obaj latali na wypożyczonych Ls- 8. Jeden będzie to LS-8 Zólwia "T1" drugi jakiś z Finlandii.
Staraliśmy się latać razem, ale głównie wychodziło że razem to tylko mieliśmy kontakt radiowy i to też niedoskonały bo w LOTcie jest kiepskie nadawanie.
Pogody podczas zawodów były wyśmienite lataliśmy z full wodą, dwa razy zatankowałem mniej żeby zobaczyć jak się lata niepełnym. Trudno zauważyć znaczace różnice. Przy dużych prędkościach pod szlakami czasem miałem wrażenie że tym Lsem musze bardziej się namęczyć żeby utrzymać sie za Discusem. Wolno raczej nie lataliśmy. W krążeniu z wodą bardzo podobnie się zachowują. Nie mam porównania jak w słabych pogodach w krążeniu.
Co do Ls 8. Jest to szybowiec bardzo przyjemny i poprawny w pilotażu. Nie trzeba się w niego wlatywać. Przed zawodami miałem na nim tylko 10 h a pierwsze loty z wodą wykonałem dopiero w Nitrze i nie czułem z tego powodu jakiegoś dyskomfortu. Od pierwszego lotu czułem się tak jakbym latał na nim cały sezon. Krąży świetnie z wodą, dodatkowo ma zbiornik w ogonie. Bardzo prosty do montażu i demontażu. Robilismy to w dwie osoby. Z woda jest to przecinak prędkości 180 i 200 (pod szlakiem) były na porządku dziennym. Bez wody jest lekki i nie da już sie tak szybko latać robi się taki "juniorowaty"
Ciężko będzie mi wrócić za stery Jantara... może nie wrócę tak szybko:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|